Dzień narodzin dziecka to najpiękniejszy dzień w życiu każdej kobiety. W momencie, gdy znajdzie się ono w naszych ramionach, zapominamy o całym porodowym bólu, stresie i niewygodach. Liczy się tylko to, że „już po wszystkim”, a my czujemy ogromne szczęście. Niestety, po jakimś czasie, gdy wyrzut adrenaliny się kończy, wracają do nas ból i gorsze samopoczucie. Boli rana po cesarskim cięciu lub po zabiegu tzw. „ochrony krocza”. W wypełnionych po brzegi mlekiem piersiach, mogą tworzyć się bardzo bolesne zastoje. Dopada nas gorsze samopoczucie i strach związany z pojawieniem się w naszym życiu małej i kruchej osóbki. Do tego wszystkiego jeszcze, po porodzie siłami natury, może okazać się, że kojarzony ze starszymi paniami problem nietrzymania moczu, dotyczy również nas. Na szczęście tą ostatnią dolegliwość można wyeliminować wykonując proste ćwiczenia wzmacniające mięśnie Kegla (poszukaj instrukcji w internecie lub zapytaj swojej położnej lub ginekologa). Gdy to jednak nie pomoże, warto rozważyć laserowe leczenie nietrzymania moczu. Zazwyczaj już jeden 30-minutowy zabieg z powodzeniem rozwiąże nasz problem, a my zyskamy dawne poczucie bezpieczeństwa. Nie będziemy więc drętwieć ze strachu przed nagłym i niepohamowanym śmiechem czy kichnięciem. Przed następną ciążą pamiętajmy zaś o tym, by (jeśli nie ma przeciwwskazań, a ciąża nie jest zagrożona) jeszcze przed porodem zacząć ćwiczyć mięśnie Kegla. Nie dość, że znacznie ułatwi nam to poród, to pomoże też szybciej wrócić do formy również i po nim.