Od kilku lat Polskę nawiedzają trąby powietrzne inaczej zwane huraganami czy nawet tornadami. Trąba powietrzna to wirująca prostopadle bądź skośnie do ziemie niszczycielska masa powietrza. W związku z tym coraz więcej ludzi zastanawia się jak taka trąba powietrzna powstaje? Dzieje się tak na skutek gwałtownych zmian pogody, skoków temperatur. Dochodzi do zderzenia powietrza o różnej temperaturze i wilgotności.

Lżejsze masy gorącego i wilgotnego powietrza wypychane są do góry na skutek chłodnego frontu, którego powietrze jest cięższe. Na skutek tego powstają gigantyczne chmury, które zasysają ogromne ilości powietrza, powodując w ten sposób spadek ciśnienia pod chmura, w wyniku, czego następuje wyrównanie ciśnienia ze wszystkich stron chmury i powstaje tornadowy lej, który stopniowo zaczyna obniżać się w kierunku ziemii.

Lej wiruje na skutek różnic ciśnienia, gdyż ciśnienie wewnątrz jest znacznie niższe niż otoczenia i w ten sposób trąba powietrzna zaczyna działać jak gigantyczny odkurzacz wsysający ruchem wirowym niemalże wszystko, co na potka na swojej drodze, powodując olbrzymie zniszczenia. W Internecie możemy znaleźć wiele zdjęć i filmów z Polski – jak wyglądało na żywo przejście trąby powietrznej.
Skala Fujity

Olbrzym zniszczeń zależy od prędkości wiatru, dla określenia siły tornada stosuje się 6-cio stopniową skale Fujity, gdzie :

F0 oznacza wiatr z prędkością 64-116 km/h,
F1 117-180 km/h i taki wiatr potrafi już zniszczyć elementy dachu a nawet drewniane budynki gospodarcze.
F2 o prędkości wiatru 181-253 km/h potrafi zrywać dachy, łamach olbrzymie drzewa,
F3 osiąga prędkość od 254 do332 km/h, co może wywrócić samochód ciężarowy czy wykoleić pociąg.
F4 z prędkością 333- 419 km/h bez trudy unosi ciężkie przedmioty i pojazdy, a nawet domu o słabych fundamentach, natomiast,
F5 420-512 km/h potrafi przenieść olbrzymie obiekty o kilka metrów, po przejściu tornada o takiej sile na powierzchni nie zostaje już nic.

Trąba powietrzna napotykając na różne obiekty na swojej drodze stopniowo zaczyna tracić na sile i w efekcie końcowym zastaje wchłonięta przez chmurę, z której powstała.